SILNA OPCJA ROZWOJU DLA POLSKI
Efekty polityczne. Członkostwo Polski w UE stanowi dodatkową, obok członkostwa w NATO, gwarancję bezpieczeństwa i utrwalenia w naszym kraju demokratycznego modelu ustrojowego. Służyć temu będzie konsolidacja wartości, które łączą Polskę z pozostałymi państwami Unii i całym zachodnim systemem gospodarczym i polityczno-obronnym - takich jak demokracja, zasada państwa prawa, poszanowanie praw człowieka i praw mniejszości oraz zasady gospodarki rynkowej. Członkostwo w Unii umożliwia ponadto Polsce współuczestnictwo w inicjowaniu i podejmowaniu decyzji na płaszczyźnie stosunków międzynarodowych, istotnych dla polskiej racji stanu i polskiego interesu. Pozwala także wywierać wpływ na rozstrzyganie ważnych kwestii międzynarodowych, co dla Polski poza Unią byłoby dość trudne, jeżeli nie niemożliwe. Jedną z politycznych korzyści wynikających z członkostwa jest odmienne niż dotychczas postrzeganie Polski przez inne kraje - również kraje UE - świadome, że mają do czynienia z państwem-uczestnikiem wielkiego ugrupowania politycznego i gospodarczego.
Bez ceł, kontyngentów i... granic. Układ stowarzyszeniowy zniósł cła i kontyngenty dla polskich towarów przemysłowych trafiających na rynki państw-członków UE, otworzył też nasz rynek dla towarów unijnych. Nasza wymiana z krajami Unii wydatnie się zwiększyła. W dekadzie lat dziewięćdziesiątych nasz eksport wzrósł ponad 2,5-krotnie, a import 3,5-krotnie, przy czym ponad 75% importu dotyczyło towarów zaopatrzeniowych i inwestycyjnych. Wejście do Unii oznacza wprowadzenie jednolitych zasad normalizacji i certyfikacji, a także zniesienie kontroli granicznych. Nasze przedsiębiorstwa uzyskały w pełni wolny dostęp do około 400 milionów konsumentów, stanęły też w szranki z silnymi konkurentami.
Wyzwanie dla usług. Proces integracji sprzyja innowacyjności i konkurencyjności naszej gospodarki. Skorzystają z tej szansy przedsiębiorstwa, które utrzymają bądź poprawią konkurencyjność cenowo-kosztową. Przedsiębiorstwa, które produkują głównie na rynek krajowy muszą dostosować się do norm i przepisów europejskich. Z konkurencją zagraniczną spotka się także nasz sektor usług, który dotychczas w mniejszym stopniu lub w ogóle nie musiał mierzyć się z tym problemem. Stosunkowo mniejszym bodźcem dostosowawczym jest przyjęcie taryfy celnej Unii Europejskiej - niższej od naszej, szczególnie na towary przemysłowe - ponieważ 75% obrotów handlowych Polski już w przededniu akcesji przypadało na europejskie ugrupowania integracyjne (UE, CEFTA, EFTA), wymiana z którymi jest niemal w pełni zliberalizowana. Taryfy na pozostałe kraje reprezentujące 25% naszych obrotów, zostały jedynie obniżone, a nie w pełni zliberalizowane.
Rozwój terenów wiejskich. W założeniach budżetu UE do 2006 r., przewidziano fundusze na wsparcie rozwoju terenów wiejskich oraz pomoc w dostosowaniu produkcji rolnej do wymagań weterynaryjnych i fitosanitarnych dla nowo przyjętych krajów, ale nie przewidziano dla nich środków z tytułu Wspólnej Polityki Rolnej. Polska wystąpiła o włączenie rolnictwa państw kandydujących do Wspólnej Polityki Rolnej od dnia ich przystąpienia do UE. Nastąpiło to nie bez oporów części członków wspólnoty oraz w nie pełnym wymiarze. W rezultacie twardych negocjacji uzgodniono poziom "startowy" i kroczące dochodzenie do pełnej kwoty dopłat bezpośrednich dla rolników oraz inne elementy wsparcia gospodarstw i obszarów wiejskich, a także tzw. klauzulę ochronną na wypadek gdyby w wyniku importu towarów rolnych z pozostałych 24 krajów członkowskich zaistniałyby poważne trudności w naszym rolnictwie.
Pomoc dla regionów. Regiony słabiej rozwinięte w stosunku do średniego poziomu PKB w Unii i o wysokim bezrobociu uzyskają wsparcie z funduszy strukturalnych i funduszu spójności Unii Europejskiej. Przewiduje się, że w pierwszych latach wszystkie województwa w Polsce będą się kwalifikować do tej pomocy. W stosunku do środków pomocowych otrzymywanych w okresie obowiązywania układu stowarzyszeniowego transfery z funduszy akcesyjnych (po przystąpieniu Polski do UE) będą wielokrotnie większe. Środki te skierowane zostaną do tych dziedzin gospodarki, które muszą dziś pokonywać wieloletni niedorozwój strukturalny (głównie rolnictwo, transport, ochrona środowiska naturalnego). Polska uzyska pomoc finansową m.in. na budowę lub modernizację autostrad, dróg szybkiego ruchu, kolei, portów lotniczych.
Polska w Eurolandzie. Wejście Polski do Unii otworzyło drogę do przyjęcia euro jako środka płatniczego (zobowiązaliśmy się do tego w Traktacie Akcesyjnym). Wymaga to jednak spełnienia kryteriów z Maastricht dotyczących m.in. inflacji, stóp procentowych, deficytu budżetowego i długu publicznego. Różne grupy specjalistów nie są zgodne co do daty naszej gotowości do wprowadzenia euro - jedni wymieniają lata 2007-2008, inni - 2009-2010. Wspólna waluta z innymi krajami Unii to m.in. takie korzyści jak: łatwiejsze pozyskiwanie kapitału przez polskie firmy (sprzedaż akcji i obligacji itp.), zmniejszenie ryzyka kursowego dla handlowców, producentów, inwestorów, mniejsze koszty transakcji handlowych, większa stabilność rynku finansowego, mniejsza inflacja, niższe oprocentowanie kredytów. W sumie oznacza to dalsze ułatwienia dla inwestycji, konkurencji i handlu. Natomiast wśród czynników ryzyka przejścia ze złotych na euro wymienia się m.in.: skomplikowane przygotowania legislacyjne i organizacyjno-techniczne, trudną synchronizację działań w tym względzie w sektorze państwowym i prywatnym, zaokrąglanie w górę przeliczanych cen, a także ryzyko polityczne dla ekipy podejmującej przeprowadzenie takiej operacji. Trudno jednak z góry zakładać, że nie potrafimy tego przygotować i przeprowadzić przynajmniej tak samo dobrze jak dokonano tego w dość krótkim czasie w dwunastu innych krajach UE.
Obopólne korzyści. Szacuje się, że członkostwo Polski w Unii Europejskiej może przyspieszyć tempo wzrostu gospodarczego o 0,2-1,7 punktu procentowego rocznie. Korzyści z rozszerzenia osiągną również kraje UE - dzięki wydatnemu poszerzeniu rynku, zwiększeniu produkcji, głębszej specjalizacji i silniejszej konkurencji. Proces integracji ekonomicznej jest grą o sumie dodatniej, co oznacza, że wszyscy partnerzy mogą na niej skorzystać.
Obciążenia i transfery. Podstawowy nasz warunek ekonomiczny przystąpienia do Unii Europejskiej to usytuowanie Polski od pierwszego dnia członkostwa we wspólnocie jako beneficjenta netto, tzn. że transfery środków unijnych muszą być wyższe od naszych unijnych obciążeń. Spełnienie tego warunku w sposób zasadniczy zależy od naszych umiejętności i możliwości wchłonięcia dostępnych funduszy wspólnotowych. Ponadto musi być zagwarantowana stabilna sytuacja naszego budżetu. Polska składka członkowska wypłacana będzie z budżetu, a największe kwoty wspierające rozwój naszej gospodarki kierowane będą bezpośrednio do regionów, samorządów, przedsiębiorstw i gospodarstw. Nadto kwoty te będą wymagały częściowego uzupełnienia z budżetu. Stąd ogólne stwierdzenie, że nie będziemy płatnikiem netto było nie wystarczające z punktu widzenia rządu. Problem ten rozwiązano w ostatnim dniu negocjacji 13 grudnia 2002 r. w Kopenhadze. Po wszystkich uzgodnieniach przedakcesyjnych wyraźnie widać, że szczególnie korzystne perspektywy rysują się w obszarze polityki regionalnej oraz w rolnictwie. Należy przy tym podkreślić, że znaczącą część tych kosztów gospodarka polska i tak musiałaby ponieść w następstwie podjętych reform ekonomicznych i konieczności nadrobienia opóźnień m.in. w infrastrukturze transportowej, w postępie cywilizacyjnym na obszarach wiejskich, w dziedzinie ochrony środowiska, bezpieczeństwa pracy czy standardów higienicznych w różnych gałęziach produkcji i w gospodarce komunalnej.
Budżet UE na lata 2007-2013. 17 grudnia 2005 Rada Europejska przyjęła w Brukseli budżet UE na kolejne siedem lat. Ustalono go na poziomie 1,045% dochodu narodowego brutto (DNB) krajów członkowskich (budżet na lata 2000-2006 oparty był na wskaźniku 0,98% DNB), daje to po stronie wydatków kwotę 862 mld 363 mln euro. Z tego Unia postawi Polsce do dyspozycji ponad 91 mld euro, w tym: 59,65 mld euro z funduszy strukturalnych na rozwój najbiedniejszych regionów, walkę z bezrobociem i budowę infrastruktury oraz z Funduszu Spójności na duże projekty o zasięgu krajowym. Ponadto otrzymamy 27 mld euro w ramach wspólnej polityki rolnej na dopłaty bezpośrednie, rozwój wsi i renty rolnicze, 3,9 mld euro m.in. na badania naukowe, 581 mln euro na cele związane z polityką sprawiedliwości i spraw wewnętrznych (ochrona granic i walka z terroryzmem). W tym samym czasie Polska wpłaci do budżetu UE kwotę 21 mld euro w ratach po ok. 250 mln euro miesięcznie. Łącznie kwota netto dla Polski przekracza 70 mld euro. To blisko 20% więcej niż suma wszystkich wydatków figurująca w budżetu państwa na 2006 r. Coroczne zwiększenie wydatków krajowych o ok. 17% z pieniędzy unijnych to w skrócie dodatkowa, większa od corocznej, ósma pula na wydatki w siedmioleciu 2007-2013. Mamy zatem otworzoną możliwość bycia największym beneficjentem unijnej polityki spójności, pod jednym warunkiem - że potrafimy z tego w pełni skorzystać.
REGIOset, 2006.02.16.