EUROPEJSKA AKADEMIA SOŁTYSÓW
Skrypt nr 10 - 4 czerwca 2002 r.
Droga dla wszystkich
Utworzenie od początku 1999 r. 16 dużych województw (odpowiadających regionom w nomenklaturze Unii Europejskiej) z wybieralnymi władzami samorządowymi (sejmiki) oraz własnymi budżetami otworzyło drogę do decentralizacji systemu finansów publicznych. Obecnie - stojąc na progu unijnych funduszy strukturalnych dla członków (już nie kandydatów) - pierwszoplanowanej wagi nabiera uczynienia z budżetów województw bazy finansowej na poziomie umożliwiającym przyjęcie unijnej pomocy dla regionów.
Polityka rozwoju regionalnego. Zmniejszanie różnic w poziomie rozwoju ekonomicznego i społecznego, w poziomie życia mieszkańców oraz ich poczuciu stabilności ekonomicznej w różnych krajach członkowskich, ich regionach i podregionach należy do zadań Wspólnoty jasno określonych w Jednolitym Akcie Europejskim. Kraje bogatsze, ze wspólnej unijnej kasy, pomagają krajom uboższym w różny sposób. Obecnie niemal 1/3 budżetu UE przeznaczana jest na pomoc w ramach funduszy strukturalnych, tzn. dofinansowujących poprawę stanu i rozbudowę sieci dróg, sieci energetycznych i telekomunikacyjnych, rozwój możliwości produkcyjnych średnich i małych przedsiębiorstw, rozwój nowoczesnych technik komunikowania się, systemów edukacji, telepracy, lepszą ochronę środowiska i dziedzictwa kulturowego, a także przygranicznej i ponadgranicznej współpracy regionów jako czynnika integracji różnych społeczności lokalnych.
Najszersze forum pomocy. To właśnie fundusze strukturalne pomagają zbudować mocną podstawę drogi do dobrobytu. Pomoc z tych funduszy nie jest skierowana do rolników czy do rybaków, do urzędników czy przedsiębiorców, do pracujących czy bezrobotnych, to jest pomoc dla wszystkich, winda dla wzrostu gospodarczego, główny gwarant równania w górę. Dzięki takiej pomocy kraje biedniejsze nabierają tempa w marszu ku krajom bogatszym, lepiej zorganizowanym, żyjącym w warunkach wypracowanej zamożności. Raz na trzy lata w całej Unii Europejskiej przygotowywane są kolejne raporty zawierające ocenę stopnia spójności społeczno-ekonomicznej państw-członków i poszczególnych regionów. Spójność ta jest analizowana w trzech ujęciach: e k o n o m i c z n y m - na podstawie wielkości produktu krajowego brutto na mieszkańca weryfikowanej parytetem siły nabywczej, s p o ł e c z n y m - pod kątem zróżnicowania stopy bezrobocia oraz p r z e s t r z e n n y m - tutaj miernikiem jest wielkość konsumpcji odnotowanej w danym czasie na danym terenie.
PKB podstawą porównań. Oddziaływanie wspierające obszary zacofane dotyczy regionów, w których poziom zweryfikowanego produktu krajowego brutto (PKB) na mieszkańca jest niższy niż 75% średniego poziomu dla całej Unii Europejskiej. Do tych regionów kierowane jest większość nakładów przeznaczanych na rozwój społeczno-ekonomiczny w ramach funduszy strukturalnych. Pod tym względem Polska znajduje się poniżej środka tabeli krajów kandydujących do UE: w 1998 r. nasz przeliczony PKB wynosił 36,1% średniej w Unii (w Czechach - 60,3%, na Węgrzech - 49,0%, na Słowacji - 48,6%, w Estonii - 37,2%, na Litwie - 31,0%, na Łotwie - 27,7%). Spośród kandydatów jedynie Cypr i Malta przekraczają poziom 3/4 średniego poziomu dla UE. Po przyjęciu nowych członków ten średni poziom przeliczonego PKB dla Unii obniży się o ok. 7...8%, nie na tyle jednak aby pomoc z funduszy strukturalnych ominęła Polskę i jej sąsiadów w regionie.
Województwa - regionami. Regionalizacja przyjęta przez Polskę oznacza, że po przyjęciu Polski do UE, wszystkie 16 województw będzie mogło korzystać z instrumentów europejskiej polityki regionalnej - ze środków funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności Unii Europejskiej. Różnice między województwami są dość znaczne: najwyższy poziom reprezentuje Mazowieckie (powyżej 140% średniej krajowej i 55% średniej unijnej), najniższy - Lubelskie (ok. 70% średniej krajowej i 26% średniej unijnej). Przekazywane przez UE pieniądze służące zmniejszeniu dystansu rozwojowego dzielącego Polskę od innych państw Unii mogą sięgać 4% naszego Produktu Krajowego Brutto. Są to kwoty olbrzymie, w pierwszym okresie ok. 4,5 mld euro rocznie, ponad dwa razy więcej niż ma wynosić nasza składka członkowska. Tutaj znów najważniejszym problemem jest przygotowanie województw biedniejszych do przyjęcia i zgodnego z unijnymi regułami wykorzystania tych pieniędzy. Bez takiego przygotowania regionalne różnice mogą się jedynie spotęgować.
Samorząd ważnym partnerem. Prowadzenie polityki rozwoju regionalnego należy u nas do kompetencji samorządu województwa. Ciągle jednak system finansów publicznych jest nadmiernie zcentralizowany, nieprzystający do standardów unijnych. Ten stan trzeba szybko zmienić. Samorządy wojewódzkie i lokalne będą bowiem ważnymi partnerami w procesie tworzenia i realizowania projektów dofinansowywanych z funduszy strukturalnych. Są też kwestie wymagające zupełnie nowego podejścia ze strony Unii. Wypracowane dotąd modele pomocy regionom uboższym były budowane i praktycznie sprawdzane w krajach o gospodarce rynkowej nieprzerwanej "ekonomią socjalizmu". Najnowszej historii gospodarczej Polski nie da się zmienić, trzeba ją natomiast w całości uwzględnić, z tym muszą sobie poradzić obie strony.
Trzeba mieć, żeby mieć więcej. Po raz kolejny podkreślenia wymaga też unijna zasada dofinansowania, a nie finansowania w całości. Aby zatem spożytkować na przykład 4 mld euro, ze swojego budżetu musimy dołożyć ok. 2 mld euro, dołożyć sobie, zrealizować u nas i dla nas inwestycje za 6 mld euro. Aby jednak dostać cztery trzeba mieć dwa, jak nie ma dwóch to nie ma czterech, czyli sześciu. Na tym polega różnica między pomocą a podarunkiem. I wreszcie sprawa zarządzania i kontroli. Pieniądze nie mogą chodzić dowolnymi drogami. Ciągłe monitorowanie i bieżąca kontrola - to także ostro wymagany stan naszego przygotowania. Tak w skrócie wygląda oferowana nam przez Unię Europejską bardzo ważna droga wejścia polskiej gospodarki na poziom zachodnioeuropejski.
(na podstawie materiałów Fundacji Edukacji Ekonomicznej)